Discussion:
Historia Rzymu naszą nauczycielką
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
pinokio
2017-11-25 14:26:54 UTC
Permalink
Mitycznymi założycielami Rzymu byli dwa bracia bliźniacy, gdzie Romulus
został pierwszym królem zabijając Remusa.
Wkrótce królowie Rzymu całkiem się zdegenerowali. Ostatnim był
Tarkwiniusz Pyszny który został wygnany, czytamy "Tarkwiniusz, nie dając
za wygraną, sprowadził na Rzym oddziały Etrusków" czyli taka nasza
opozycja-Targowica.
Powstała Republika, i to był okres świetności Rzymu. Wzrastał w
wielkość, stawał się znaczący w świecie, powstały prawa rzymskie, stał
się ośrodkiem cywilizacji.
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym
antychrystem", choć żył przez Chrystusem, i który chciał zostać bogiem.
Niestety od tego czasu w Rzymie zasiadali szaleni cesarze.
pinokio
2017-11-25 14:48:23 UTC
Permalink
Post by pinokio
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym
antychrystem", choć żył przez Chrystusem, i który chciał zostać bogiem.
Czy Brutus to zdrajca czy bohater?
Dante umieszcza zabójców Cezara na najniższym kręgu piekła razem z
Judaszem, tym samym zrównując w pewnym sensie Jezusa z Cezarem.
Jednak może Brutus to bohater, który zabija tyrana?
pinokio
2017-11-25 14:58:58 UTC
Permalink
Post by pinokio
Tarkwiniusz Pyszny który został wygnany, czytamy "Tarkwiniusz, nie dając
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym
Takim Tarkwiniuszem a może Cezarem naszych czasów jest Obama,
jego znany "żart", "nigdy koniec republiki nie wyglądał lepiej"

Obama chcąc przekształcić republikę USA w jakąś "obamokrację"
Donald Trump to mąż stanu, Obama to jedynie celebryta.
unknown
2017-11-25 16:18:21 UTC
Permalink
Post by pinokio
Mitycznymi założycielami Rzymu byli dwa bracia bliźniacy, gdzie Romulus
został pierwszym królem zabijając Remusa.
Wkrótce królowie Rzymu całkiem się zdegenerowali.
Czy to ma jakiś związek z Kaczyńskimi?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
XL
2017-11-25 16:24:43 UTC
Permalink
Post by pinokio
Mitycznymi założycielami Rzymu byli dwa bracia bliźniacy, gdzie Romulus
został pierwszym królem zabijając Remusa.
Wkrótce królowie Rzymu całkiem się zdegenerowali. Ostatnim był
Tarkwiniusz Pyszny który został wygnany, czytamy "Tarkwiniusz, nie dając
za wygraną, sprowadził na Rzym oddziały Etrusków" czyli taka nasza
opozycja-Targowica.
Powstała Republika, i to był okres świetności Rzymu. Wzrastał w
wielkość, stawał się znaczący w świecie, powstały prawa rzymskie, stał
się ośrodkiem cywilizacji.
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym
antychrystem", choć żył przez Chrystusem, i który chciał zostać bogiem.
Niestety od tego czasu w Rzymie zasiadali szaleni cesarze.
Po co aż Rzym - nie wystarczy „nasz” Konrad Mazowiecki?
http://historia.na6.pl/sprowadzenie_krzyzakow_do_polski

Obcy w Twoim domu nigdy nie ma identycznych intencji, jak Twoje.
To tak najkrócej.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
silvio balconetti
2017-11-25 16:32:46 UTC
Permalink
Post by pinokio
Mitycznymi założycielami Rzymu byli dwa bracia bliźniacy, gdzie Romulus
został pierwszym królem zabijając Remusa.
Wkrótce królowie Rzymu całkiem się zdegenerowali. Ostatnim był
Tarkwiniusz Pyszny który został wygnany, czytamy "Tarkwiniusz, nie dając
za wygraną, sprowadził na Rzym oddziały Etrusków" czyli taka nasza
opozycja-Targowica.
Powstała Republika, i to był okres świetności Rzymu. Wzrastał w
wielkość, stawał się znaczący w świecie, powstały prawa rzymskie, stał
się ośrodkiem cywilizacji.
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym
antychrystem", choć żył przez Chrystusem, i który chciał zostać bogiem.
Niestety od tego czasu w Rzymie zasiadali szaleni cesarze.
jesteśmy starożytnym, antycznym wielkim imperium z 18. wieku przed
naszą erą! – a więc dużo starszym niż Cesarstwo Rzymskie…<
Post by pinokio
Najdawniejsze wzmianki o Słowianach pochodzą z pradziejów – z czasów,
kiedy rękami Herodota dopiero wymyślono to dziwne coś o nazwie historia.
Te prastare dokumenty, w tym Herodota nazywającego Słowian Scytami a
Lechię Scytią, dowodzą, że Słowianie żyli na naszych ziemiach od co
najmniej osiemnastego wieku przed naszą erą. Odnalezione na dzień
dzisiejszy kroniki i zapiski po prostu dalej nie sięgają.

Dużo dalej sięga genetyka i badania DNA, które nie tylko fakty spisane
potwierdzają, ale jeszcze przenoszą dowody naszego istnienia – przede
wszystkim w dorzeczu Odry i Wisły – dużo bardziej w przeszłość, bo aż do
okresu 10 700 lat temu, ale to już wiemy.<
Post by pinokio
Genetyka, starożytne mapy oraz oczywiście lingwistyka doskonale
wypełniają lukę na temat, skąd się wzięli w Europie Słowianie. Według
najstarszych wzmianek dorzecze Odry, Wisły i Donu nazywano Sarmacją. Lud
Sarmatów zamieszkujący tę ziemię wywodzi się od starożytnego Iranu –
Airy-an – kraju Ariów – ludzi szlachetnych. Iran od czasów podboju przez
Ramę był zamieszkały przez Ariów – tak jak Europa przez Słowian.
Najstarszą cywilizacją zamieszkałą na tym terenie był Elam, której
rozkwit przypada na okres czwartego tysiąclecia przed naszą erą. Stolicą
była Suza założona około 6 tysięcy temu. I właśnie z Elamu Sarmaci –
wysocy Aryjczycy – wyemigrowali na północ do Europy jeszcze przed
czasami Starożytnego Rzymu.<

https://tinyurl.com/y8c3yk6l
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
pinokio
2017-11-25 16:43:22 UTC
Permalink
Post by silvio balconetti
Post by pinokio
Najdawniejsze wzmianki o Słowianach pochodzą z pradziejów – z czasów,
kiedy rękami Herodota dopiero wymyślono to dziwne coś o nazwie historia.
Te prastare dokumenty, w tym Herodota nazywającego Słowian Scytami a
Michalkiewicz twierdzi że Wielka Lechia to wymysł służb
silvio balconetti
2017-11-25 17:11:01 UTC
Permalink
Post by pinokio
Post by pinokio
Najdawniejsze wzmianki o Słowianach pochodzą z pradziejów – z
czasów, kiedy rękami Herodota dopiero wymyślono to dziwne coś o nazwie
historia. Te prastare dokumenty, w tym Herodota nazywającego Słowian
Scytami a
Michalkiewicz twierdzi że Wielka Lechia to wymysł służb
Byc moze, ale zalezy jakich sluzb? ;-)
O profesorze Ryszardzie Henryku Kozlowskim zrobilo sie glosno, jak
powiedzial, ze
Post by pinokio
Graniczyliśmy z Francją, a słowo Allah pochodzi z polskiego<
https://tinyurl.com/yakewwfc

A o imperium Lechitow juz od lat ludzie za oceanem czytaja:

www.youtube.com/watch?time_continue=15&v=OSr99EimZkk
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
pinokio
2017-11-25 17:15:22 UTC
Permalink
Post by silvio balconetti
Byc moze, ale zalezy jakich sluzb? ;-)
O profesorze Ryszardzie Henryku Kozlowskim zrobilo sie glosno, jak
powiedzial, ze
Post by pinokio
Graniczyliśmy z Francją, a słowo Allah pochodzi z polskiego<
https://tinyurl.com/yakewwfc
www.youtube.com/watch?time_continue=15&v=OSr99EimZkk

Michalkiewicz: Cała ta Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny

nie wiem co myśleć...
silvio balconetti
2017-11-25 18:27:34 UTC
Permalink
Post by pinokio
Post by silvio balconetti
Byc moze, ale zalezy jakich sluzb? ;-)
O profesorze Ryszardzie Henryku Kozlowskim zrobilo sie glosno, jak
powiedzial, ze
Post by pinokio
Graniczyliśmy z Francją, a słowo Allah pochodzi z polskiego<
https://tinyurl.com/yakewwfc
www.youtube.com/watch?time_continue=15&v=OSr99EimZkk
http://youtu.be/_sCg5bZJ7cA
Michalkiewicz: Cała ta Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny
nie wiem co myśleć...
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Ubecja to historia, takze esbecja, poza tym
jakie motywy mialby ktos (SM jeszcze nie ogladalem), zeby wmawiac
ludziom, ze sa potomkami starozytnych Lechitow? A wiec "Cui bono?"
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
pinokio
2017-11-25 19:04:45 UTC
Permalink
Post by silvio balconetti
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Ubecja to historia, takze esbecja, poza tym
jakie motywy mialby ktos (SM jeszcze nie ogladalem), zeby wmawiac
ludziom, ze sa potomkami starozytnych Lechitow? A wiec "Cui bono?"
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
silvio balconetti
2017-11-25 19:24:47 UTC
Permalink
Post by pinokio
Post by silvio balconetti
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Ubecja to historia, takze esbecja, poza tym
jakie motywy mialby ktos (SM jeszcze nie ogladalem), zeby wmawiac
ludziom, ze sa potomkami starozytnych Lechitow? A wiec "Cui bono?"
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Cos w tym jest.
Post by pinokio
Kościół przejmuje energię społeczną Polaków, nie dając nic w zamian,
nie rozwiązując ludzkich problemów egzystencjalnych. Energia społeczna
Narodu jest odsysana, a Naród kastrowany z kreacji. Energia społeczna
Narodu od ponad tysiąca lat zasila Wielką Bestię: hierarchów oraz
zarządzające nimi istoty i byty z innych cywilizacji i gęstości.<

https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/kosciol-w-polsce/
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭☭
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
cdn
2017-11-26 13:25:30 UTC
Permalink
Post by silvio balconetti
Post by pinokio
Post by silvio balconetti
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Ubecja to historia, takze esbecja, poza tym
jakie motywy mialby ktos (SM jeszcze nie ogladalem), zeby wmawiac
ludziom, ze sa potomkami starozytnych Lechitow? A wiec "Cui bono?"
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Cos w tym jest.
Post by pinokio
Kościół przejmuje energię społeczną Polaków, nie dając nic w zamian,
nie rozwiązując ludzkich problemów egzystencjalnych. Energia społeczna
Narodu jest odsysana, a Naród kastrowany z kreacji. Energia społeczna
Narodu od ponad tysiąca lat zasila Wielką Bestię: hierarchów oraz
zarządzające nimi istoty i byty z innych cywilizacji i gęstości.<
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/kosciol-w-polsce/
WYPRÓBOWANY SCP-owy TROLL:

volksdeutsch po KUL-u Zbigniew J. Welcz, wielu ksywek
od "Don Alfredo" po "silvio balconetti" siedzi w Germanistanie,
gardzi Polską i Polakami, ale bez nich żyć nie może.
Codzienna dawka jego rzygowin sygnowana jako silvio / sylvio,
ląduje na soc.culture.polish

'17 czerwiec - 230 postów
'17 lipiec - 338 postów
'17 sierpień - 187 postów
'17 wrzesień - 221 postów
'17 październik - 189 postów
--------------------------------------------------
1.165 postów


Nie trzeba ich czytać, by wiedzieć co zawierają:
Polak, Polka... "Polka też potrafi - Matka Polka
urodzila pijane dziecko!"
PiS, PiS, PiS.. Kaczyński, Kaczyński, Kaczyński...

"polskie piekło polega na tym...."
"Kaczyński dalej pluje..."
"PiS nam wystarczy ...."
"'Polski' rząd..."

No i poKUL-owska OBSESJA wielebnego Welcza
polskiego katolicyzmu, wiary i kościoła.
--
cdn
XL
2017-11-26 21:24:45 UTC
Permalink
Post by cdn
Post by silvio balconetti
Post by pinokio
Post by silvio balconetti
Gdzie Rzym, gdzie Krym? Ubecja to historia, takze esbecja, poza tym
jakie motywy mialby ktos (SM jeszcze nie ogladalem), zeby wmawiac
ludziom, ze sa potomkami starozytnych Lechitow? A wiec "Cui bono?"
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Cos w tym jest.
Post by pinokio
Kościół przejmuje energię społeczną Polaków, nie dając nic w zamian,
nie rozwiązując ludzkich problemów egzystencjalnych. Energia społeczna
Narodu jest odsysana, a Naród kastrowany z kreacji. Energia społeczna
Narodu od ponad tysiąca lat zasila Wielką Bestię: hierarchów oraz
zarządzające nimi istoty i byty z innych cywilizacji i gęstości.<
https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/category/kosciol-w-polsce/
volksdeutsch po KUL-u Zbigniew J. Welcz, wielu ksywek
od "Don Alfredo" po "silvio balconetti" siedzi w Germanistanie,
gardzi Polską i Polakami, ale bez nich żyć nie może.
Codzienna dawka jego rzygowin sygnowana jako silvio / sylvio,
ląduje na soc.culture.polish
'17 czerwiec - 230 postów
'17 lipiec - 338 postów
'17 sierpień - 187 postów
'17 wrzesień - 221 postów
'17 październik - 189 postów
--------------------------------------------------
1.165 postów
Polak, Polka... "Polka też potrafi - Matka Polka
urodzila pijane dziecko!"
PiS, PiS, PiS.. Kaczyński, Kaczyński, Kaczyński...
"polskie piekło polega na tym...."
"Kaczyński dalej pluje..."
"PiS nam wystarczy ...."
"'Polski' rząd..."
No i poKUL-owska OBSESJA wielebnego Welcza
polskiego katolicyzmu, wiary i kościoła.
Dobre podsumowanie.
Takich jest tu paru.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
unknown
2017-11-26 10:20:23 UTC
Permalink
Post by pinokio
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Do XIII - XIV wieku mało kto w Polsce wiedział, że Polska "przyjęła"
jakiś chrzest i kto to jest Mieszko I.
A jeszcze dłużej mało kto wiedział, że mieszkał w Polsce...

https://ksiegarnia.pwn.pl/My-o-sobie,731269374,p.html

"My o sobie. Portret własny mieszkańców ziem polskich u schyłku
średniowiecza."

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
Robert Tomasik
2017-11-26 20:37:11 UTC
Permalink
Post by unknown
Post by pinokio
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Do XIII - XIV wieku mało kto w Polsce wiedział, że Polska "przyjęła"
jakiś chrzest i kto to jest Mieszko I.
A jeszcze dłużej mało kto wiedział, że mieszkał w Polsce...
Co więcej, to w tych czasach granice były dość umowne, podobnie, jak
teraz w Afryce na pustyni. Zauważcie, że granice tam leci tysiącami
kilometrów prosto, bo nikomu nie przychodzi do głowy zastanawianie się,
która kupa piachu czyja jest. Granice się komplikują w okolicach terenów
zamieszkałych dopiero.

Podobnie było w porośniętej lasami Europie. O ile grody, to jeszcze
pewnie jakąś tam przynależność odczuwały, to ludzie mieszkający w lasach
raczej w najlepszym razie ogarniali, koło jakiego grodu leża.
Smok Eustachy
2017-11-28 01:49:52 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by unknown
Post by pinokio
Może chodzi o to, by obrzydzać katolicyzm, rok 966?
Do XIII - XIV wieku mało kto w Polsce wiedział, że Polska "przyjęła"
jakiś chrzest i kto to jest Mieszko I.
A piniondz wiedzieli, gdzie płacić?
Post by Robert Tomasik
Post by unknown
A jeszcze dłużej mało kto wiedział, że mieszkał w Polsce...
Co więcej, to w tych czasach granice były dość umowne, podobnie, jak
teraz w Afryce na pustyni. Zauważcie, że granice tam leci tysiącami
kilometrów prosto, bo nikomu nie przychodzi do głowy zastanawianie się,
która kupa piachu czyja jest. Granice się komplikują w okolicach terenów
zamieszkałych dopiero.
Podobnie było w porośniętej lasami Europie. O ile grody, to jeszcze
pewnie jakąś tam przynależność odczuwały, to ludzie mieszkający w lasach
raczej w najlepszym razie ogarniali, koło jakiego grodu leża.
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Robert Tomasik
2017-11-28 16:04:59 UTC
Permalink
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
XL
2017-11-28 16:44:44 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
unknown
2017-11-28 18:25:07 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Umieli czytać i pisać, znali się na astronomii, a każdy miał w domu mapę
i miesięczny bilet na PKS do Paryża.

Jak już piszesz głupoty, to usuń chociaż pl.sci.historia. Wystarczy że
na psychologii piszesz, że Stalin dostał Nobla (tak, wiem, ale nie
odebrał... LOL :))

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
Robert Tomasik
2017-11-28 19:14:33 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
XL
2017-11-28 19:52:42 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
XL
2017-11-28 20:02:49 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
życia
Post by XL
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
No po prostu szał :-))
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
RadoslawF
2017-11-28 21:48:51 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Nie rozpędzaj się za bardzo bo za chwilę będziesz nam udowadniał
że chłop pańszczyźniany w Rzeczpospolitej Obojga Narodów eksportował
osobiście nadwyżki ziarna do europy zachodniej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Twoje wyobrażenie są jak u dziecka. Ciemny naród sprzedawał swoje
towary handlarzom (lokalnym z którymi mieli wspólny język) którzy
potem je odsprzedawali lub nawet mogli je wywozić nawet za granicę.
Ale wywozili handlarze a nie rolnicy.
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Czyli jednak kupcy a nie ciemny i niepiśmienni chłopi.
Post by XL
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
Po co niepiśmiennemu chłopu informacja o obcych krajach oddalonych
o setki kilometrów?
Post by XL
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Zawsze tak się dziwisz jak ktoś ci prawdę napisze?


Pozdrawiam
XL
2017-11-28 22:28:16 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Nie rozpędzaj się za bardzo bo za chwilę będziesz nam udowadniał
że chłop pańszczyźniany w Rzeczpospolitej Obojga Narodów eksportował
osobiście nadwyżki ziarna do europy zachodniej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Twoje wyobrażenie są jak u dziecka. Ciemny naród sprzedawał swoje
towary handlarzom (lokalnym z którymi mieli wspólny język) którzy
potem je odsprzedawali lub nawet mogli je wywozić nawet za granicę.
Ale wywozili handlarze a nie rolnicy.
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Czyli jednak kupcy a nie ciemny i niepiśmienni chłopi.
Post by XL
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
Po co niepiśmiennemu chłopu informacja o obcych krajach oddalonych
o setki kilometrów?
Post by XL
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Zawsze tak się dziwisz jak ktoś ci prawdę napisze?
W twoim przypadku - kiedy uważasz mnie i ludzi z minionych epok za
głupszych od siebie, nie mając o nich nawet podstawowej wiedzy.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
RadoslawF
2017-11-29 09:42:24 UTC
Permalink
Post by XL
Post by RadoslawF
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Nie rozpędzaj się za bardzo bo za chwilę będziesz nam udowadniał
że chłop pańszczyźniany w Rzeczpospolitej Obojga Narodów eksportował
osobiście nadwyżki ziarna do europy zachodniej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Twoje wyobrażenie są jak u dziecka. Ciemny naród sprzedawał swoje
towary handlarzom (lokalnym z którymi mieli wspólny język) którzy
potem je odsprzedawali lub nawet mogli je wywozić nawet za granicę.
Ale wywozili handlarze a nie rolnicy.
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Czyli jednak kupcy a nie ciemny i niepiśmienni chłopi.
Post by XL
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
Po co niepiśmiennemu chłopu informacja o obcych krajach oddalonych
o setki kilometrów?
Post by XL
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Zawsze tak się dziwisz jak ktoś ci prawdę napisze?
W twoim przypadku - kiedy uważasz mnie i ludzi z minionych epok za
głupszych od siebie, nie mając o nich nawet podstawowej wiedzy.
To ty nie masz podstawowej wiedzy i właśnie to udowadniasz.
Brak ci argumentów na poparcie bzdury jaką napisałeś i zamiast
dyskusji mamy kolejnego trolla który wmawia mi coś czego nie
napisałem. Ja nie napisałem że oni byli głupsi, to ty napisałeś.


Pozdrawiam
XL
2017-11-29 10:03:11 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by XL
Post by RadoslawF
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia granica była
dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż za
kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Nie rozpędzaj się za bardzo bo za chwilę będziesz nam udowadniał
że chłop pańszczyźniany w Rzeczpospolitej Obojga Narodów eksportował
osobiście nadwyżki ziarna do europy zachodniej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Twoje wyobrażenie są jak u dziecka. Ciemny naród sprzedawał swoje
towary handlarzom (lokalnym z którymi mieli wspólny język) którzy
potem je odsprzedawali lub nawet mogli je wywozić nawet za granicę.
Ale wywozili handlarze a nie rolnicy.
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Czyli jednak kupcy a nie ciemny i niepiśmienni chłopi.
Post by XL
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
Po co niepiśmiennemu chłopu informacja o obcych krajach oddalonych
o setki kilometrów?
Post by XL
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Zawsze tak się dziwisz jak ktoś ci prawdę napisze?
W twoim przypadku - kiedy uważasz mnie i ludzi z minionych epok za
głupszych od siebie, nie mając o nich nawet podstawowej wiedzy.
To ty nie masz podstawowej wiedzy i właśnie to udowadniasz.
:-)
Post by RadoslawF
Brak ci argumentów na poparcie bzdury jaką napisałeś
:-)
Post by RadoslawF
i zamiast
dyskusji mamy kolejnego trolla który wmawia mi coś czego nie
napisałem. Ja nie napisałem że oni byli głupsi,
Cały czas o tym mówiłeś: głupsi - bo nieodczuwający potrzeby informacji o
bliższym i dalszym otoczeniu, nieciekawi świata, a jedynie chędożenia.
Post by RadoslawF
to ty napisałeś.
Ja napisałAM i cały czas udowadniam coś wręcz przeciwnego - że ludzie w
dawnych czasach TEŻ mieli orientację, gdzie mieszkają i że oprôcz nich
istnieją też inni ludzie w innych miejscach. Głupi to jest ten, kto uważa,
że trzeba koniecznie gdzieś samemu pojechać, żeby coś wiedzieć o świecie.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
unknown
2017-11-29 12:29:00 UTC
Permalink
Post by XL
Cały czas o tym mówiłeś: głupsi - bo nieodczuwający potrzeby informacji o
bliższym i dalszym otoczeniu, nieciekawi świata,
To tak jak obecnie u ciebie na tej wsi, w której mieszkasz.
Jedyny kontakt ze światem jaki miałaś to kilku Niemców, na których
narzekasz, że raz do ciebie przyjechali, popierdzieli przy stole, a w
pokoju zostawili bałagan.
I na tym skończyła się twoja potrzeba informacji o świecie.
Post by XL
a jedynie chędożenia.
To tak jak u ciebie. Co chwilę na pl.sci.psychologa wrzucasz jakieś
podteksty i insynuacje seksualne. Widać co zaprząta twoje myśli.

W skrócie: typowy przedstawiciel minionych epok specjalnie się od ciebie
nie różnił. Za to ty chodziłaś do szkoły i tam ci pokazali mapę. I
podłączyli ci internet. Dlatego wydaje ci się to oczywiste.
Jeszcze całkiem niedawno, w XX wieku (i obecnie też się zdarza), można
było na wsi spotkać mieszkańców, którzy przez całe życie poznali jedynie
drogę z chałupy do sklepu w "centrum" i ewentualnie do sąsiedniej
wiochy, jak mu koń zasłabł i musiał pożyczyć od bogatszego mieszkańca z
sąsiedniej wiochy (jakbyś nie wiedziała, wtedy to kobietom zakładali
chomąto i orali nimi pole...*).
Co nie znaczy oczywiście, że nie zdawali sobie sprawy, że gdzie tam hen
daleko, za rzeką, też ludzie mieszkają.
Post by XL
Ja napisałAM i cały czas udowadniam coś wręcz przeciwnego - że ludzie w
dawnych czasach TEŻ mieli orientację, gdzie mieszkają
Jedynie co mieli, to orientację, że są "tutejsi".
Nie mówili, że "jestem z Polski", że "jestem z Poznania". Mówili "jestem
tutejszy".

Nieliczni mieli trochę szerszą perspektywę. Tak jak obecnie, tyle, że w
innej skali.
Ty do nich nie należysz :)
Też nie mówisz, że jesteś z Europy, tylko że jesteś z Polski. A jeszcze
częściej ze swojej wsi, do której raz przyjechali pierdzący Niemcy.
Tak jak pisałem: u ciebie to samo, ale inna skala.
Post by XL
i że oprôcz nich
istnieją też inni ludzie w innych miejscach. Głupi to jest ten, kto uważa,
że trzeba koniecznie gdzieś samemu pojechać, żeby coś wiedzieć o świecie.
A zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy Niemcy pierdzą przy stole?
Koniecznie powinnaś sama pojechać i się dowiedzieć.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
XL
2017-11-29 17:56:19 UTC
Permalink
(...)Głupi to jest ten, kto uważa,
Post by XL
że trzeba koniecznie gdzieś samemu pojechać, żeby coś wiedzieć o świecie.
A zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy Niemcy pierdzą przy stole?
A co mnie obchodzą wyjątki potwierdzające regułę?
Koniecznie powinnaś sama pojechać i się dowiedzieć.
Jechać specjalnie, aby u nich na miejscu wąchać ich niemieckie miazmaty?
No nie mówiłam, żeś głupi?
LOL

https://www.google.pl/search?client=safari&channel=iphone_bm&source=hp&ei=SfMeWpbQEIub6ATQu6eQBg&q=niemcy+pierdzą+i+bekają&oq=niemcy+puerdzą&gs_l=mobile-gws-hp.1.0.35i39k1j0i13k1l2j0i13i30k1.2410.9338.0.10322.22.18.4.0.0.0.219.2894.0j15j2.17.0....0...1c.1.64.mobile-gws-hp..1.20.2784.3..0j5j0i131k1j0i10k1j0i30k1j33i160k1.134.0pqGX3T8q60
--
XL
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-rosliny-tez-kochaja-zycie,nId,896353
unknown
2017-11-30 00:16:07 UTC
Permalink
Post by XL
(...)Głupi to jest ten, kto uważa,
Post by XL
że trzeba koniecznie gdzieś samemu pojechać, żeby coś wiedzieć o świecie.
A zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy Niemcy pierdzą przy stole?
A co mnie obchodzą wyjątki potwierdzające regułę?
Ale wiesz, że nie wszyscy Polacy szczają na wydmach?
Czy to też wyjątki potwierdzające regułę?
Post by XL
Koniecznie powinnaś sama pojechać i się dowiedzieć.
Jechać specjalnie, aby u nich na miejscu wąchać ich niemieckie miazmaty?
No nie mówiłam, żeś głupi?
LOL
Toć siedź sobie w tej swojej wsi. Tylko nie bredź więcej o rzeczach, o
których nie masz pojęcia, bo z twojego zadupia niewiele widać.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
XL
2017-11-30 01:11:30 UTC
Permalink
Post by unknown
Post by XL
(...)Głupi to jest ten, kto uważa,
Post by XL
że trzeba koniecznie gdzieś samemu pojechać, żeby coś wiedzieć o świecie.
A zdajesz sobie sprawę, że nie wszyscy Niemcy pierdzą przy stole?
A co mnie obchodzą wyjątki potwierdzające regułę?
Ale wiesz, że nie wszyscy Polacy szczają na wydmach?
Czy to też wyjątki potwierdzające regułę?
Post by XL
Koniecznie powinnaś sama pojechać i się dowiedzieć.
Jechać specjalnie, aby u nich na miejscu wąchać ich niemieckie miazmaty?
No nie mówiłam, żeś głupi?
LOL
Toć siedź sobie w tej swojej wsi. Tylko nie bredź więcej o rzeczach, o
których nie masz pojęcia, bo z twojego zadupia niewiele widać.
Twoje przeddupie widokami poraża.
--
XL
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-rosliny-tez-kochaja-zycie,nId,896353
n
2019-02-06 10:48:13 UTC
Permalink
Po to żeby myślał, jak to u niego jednak najlepiej (model rosyjski od zawsze do dziś).
Lub żeby pomyślał, że tam będzie lepiej (w Ameryce - model dla Irlandczyków, naszych górali, i nie tylko).
No i zawsze z inteligentem mógł porozmawiać o trzymających się mocno Chińczykach ;-)


-----
Po co niepiśmiennemu chłopu informacja o obcych krajach oddalonych o setki kilomet
Robert Tomasik
2017-11-28 23:15:07 UTC
Permalink
Post by XL
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Bez wątpienia. I ci kupcy za pewne znali teren. Tylko, że po pierwsze
model był taki, że oni jeździli wzdłuż szlaków, a chłopi na jarmarki
chodzili do miasta, a po za tym kupcy z "dalekich krajów" raczej
handlowali z miejscowymi kupcami, żaś ci dopiero dalej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Moje wyobrażenia w tym zakresie oparte są na książkach. A Twoje?
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Miło mi, że Cię zaskoczyłem. Jak sądzisz? Jakie było prawdopodobieństwo
rozmowy Marychy spod Kościeliska z uczestnikiem Wyprawy Krzyżowej? A
jeśli już nawet się spotkali, to sądzisz, że chędożyli, czy omawiali
aspekty położenia geograficznego grodów nadgranicznych?

Ja nie piszę o wiedzy geograficznej ogólnie, tylko wiedzy takiego
szarego mieszkańca wsi.
XL
2017-11-29 01:20:31 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by XL
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
Bez wątpienia. I ci kupcy za pewne znali teren. Tylko, że po pierwsze
model był taki, że oni jeździli wzdłuż szlaków, a chłopi na jarmarki
chodzili do miasta, a po za tym kupcy z "dalekich krajów" raczej
handlowali z miejscowymi kupcami, żaś ci dopiero dalej.
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Moje wyobrażenia w tym zakresie oparte są na książkach. A Twoje?
Post by XL
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Miło mi, że Cię zaskoczyłem. Jak sądzisz? Jakie było prawdopodobieństwo
rozmowy Marychy spod Kościeliska z uczestnikiem Wyprawy Krzyżowej? A
jeśli już nawet się spotkali, to sądzisz, że chędożyli, czy omawiali
aspekty położenia geograficznego grodów nadgranicznych?
Ja nie piszę o wiedzy geograficznej ogólnie, tylko wiedzy takiego
szarego mieszkańca wsi.
Zwłaszcza taki szary mieszkaniec wsi prócz chędożenia łaknął także wieści o
dalekich krajach i miastach oraz ludziach i zwierzętach za siódmą górą i za
siódmą rzeką - bo był niemobilny i miał nudne i ciężkie życie, a wcale nie
był głupszy ani inny niż Ty. Ciekawość świata zawsze jest ludzką domeną.
Czasem latami czy miesiącami czekał na przybycie wędrownego kuglarza,
handlarza, kupca, czy choćby taboru cygańskiego. Czasem słyszał też
opowieść o Wandzie, co nie chciała Niemca - i naprawdę nie uważał, że ten
Niemiec to gatunek łownego zwierza, a Kraków czy Wisła to świnie w
chlewiku. Powtarzał też pieśni (słyszałeś o czymś takim?) i opowieści
zasłyszane od bardów czy innych wędrowców. I tak samo jak dzisiejsi ludzie
nie lubił być traktowanym jak bezmyślne bydło. A może nawet bardziej - bo
mam wrażenie, że im dzisiejsi ludzie mają więcej mobilności i łatwiejszy
dostęp do wiedzy, tym mniej ich interesuje i tym mniej chcą wiedzieć w
ogóle.
--
XL
Unia „dobrodziejka”:
http://m.telewizjarepublika.pl/te-dane-porazaja-wydrenowali-z-polski-prawie-540-mld-zl,54376.html
Robert Tomasik
2017-12-01 00:05:15 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Ja nie piszę o wiedzy geograficznej ogólnie, tylko wiedzy takiego
szarego mieszkańca wsi.
Zwłaszcza taki szary mieszkaniec wsi prócz chędożenia łaknął także wieści o
dalekich krajach i miastach oraz ludziach i zwierzętach za siódmą górą i za
siódmą rzeką - bo był niemobilny i miał nudne i ciężkie życie, a wcale nie
był głupszy ani inny niż Ty. Ciekawość świata zawsze jest ludzką domeną.
Czasem latami czy miesiącami czekał na przybycie wędrownego kuglarza,
handlarza, kupca, czy choćby taboru cygańskiego. Czasem słyszał też
opowieść o Wandzie, co nie chciała Niemca - i naprawdę nie uważał, że ten
Niemiec to gatunek łownego zwierza, a Kraków czy Wisła to świnie w
chlewiku. Powtarzał też pieśni (słyszałeś o czymś takim?) i opowieści
zasłyszane od bardów czy innych wędrowców. I tak samo jak dzisiejsi ludzie
nie lubił być traktowanym jak bezmyślne bydło. A może nawet bardziej - bo
mam wrażenie, że im dzisiejsi ludzie mają więcej mobilności i łatwiejszy
dostęp do wiedzy, tym mniej ich interesuje i tym mniej chcą wiedzieć w
ogóle.
Trudno racji Ci nie przyznać, w tym co piszesz. Tym niemniej w takim
sposobie zdobywania wiedzy były pewne niedogodności, których pominąć nie
sposób. Kupiec, choćby z najdalszych krain do wsi ciągną, znał tylko i
wyłącznie własną drogę. Byli tacy, co widzieli wiele. Ale czy oni z
chłopami rozmawiali?

Był jeszcze strach, o którym zapominać się wydaje. Nigdy nie było
wiadomo, co obcemu do głowy strzeli. Dlatego więc o ile tylko nie
musieli, to do obcych nie lgnęli. Zwłaszcza, gdy obcy byli w większej
grupie, zaś w małych wówczas było bardzo nieostrożnie jeździć dalej.

No i na kilku ze światem obeznanych ludzi, wielu było kłamców, co to
ludziom prawiąc bajki, chcieli po prostu zarobić. Książek było mało, a i
niewiele osób umiało czytać. Stąd opowieści o smokach i innych dziwnych
rzeczach.

Reasumując sądzę, że jednak ciekawość,ciekawością, ale wiedza
merytoryczna była niewielka. Nie zapominaj, że w średniowieczu próbowano
do Indii dopłynąć płynąć na zachód. I nie idioci na ten pomysł wpadli.
XL
2017-12-01 17:26:43 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Ja nie piszę o wiedzy geograficznej ogólnie, tylko wiedzy takiego
szarego mieszkańca wsi.
Zwłaszcza taki szary mieszkaniec wsi prócz chędożenia łaknął także wieści o
dalekich krajach i miastach oraz ludziach i zwierzętach za siódmą górą i za
siódmą rzeką - bo był niemobilny i miał nudne i ciężkie życie, a wcale nie
był głupszy ani inny niż Ty. Ciekawość świata zawsze jest ludzką domeną.
Czasem latami czy miesiącami czekał na przybycie wędrownego kuglarza,
handlarza, kupca, czy choćby taboru cygańskiego. Czasem słyszał też
opowieść o Wandzie, co nie chciała Niemca - i naprawdę nie uważał, że ten
Niemiec to gatunek łownego zwierza, a Kraków czy Wisła to świnie w
chlewiku. Powtarzał też pieśni (słyszałeś o czymś takim?) i opowieści
zasłyszane od bardów czy innych wędrowców. I tak samo jak dzisiejsi ludzie
nie lubił być traktowanym jak bezmyślne bydło. A może nawet bardziej - bo
mam wrażenie, że im dzisiejsi ludzie mają więcej mobilności i łatwiejszy
dostęp do wiedzy, tym mniej ich interesuje i tym mniej chcą wiedzieć w
ogóle.
Trudno racji Ci nie przyznać, w tym co piszesz. Tym niemniej w takim
sposobie zdobywania wiedzy były pewne niedogodności, których pominąć nie
sposób. Kupiec, choćby z najdalszych krain do wsi ciągną, znał tylko i
wyłącznie własną drogę. Byli tacy, co widzieli wiele. Ale czy oni z
chłopami rozmawiali?
Kupcy/handlarze nie podrożowali samotnie ze względów oczywistych, więc
mieli przy sobie zawsze ludzi, którzy pragnęli przed kimś pomniejszym
błysnąc. A chłopi co - mówić nie umieli? opowieści nie łaknęli? Tylko ta
robota i robota?
A i karczmarz umiał, co noclegu udzielał. A potem opowiadał reszcie, co na
okowitę przychodziła. Każda rozrywka napędza klientów.
Choćby.
Zresztą o czym my mówimy, no proszę Cię. Ludzie zawsze ciekawi byli świata
- im bardziej od niego odsunięci, tym ciekawość większa i okazji nie
przepuszczali. Nie miej dawnych ludzi za bezrozumnych.
Post by Robert Tomasik
Był jeszcze strach, o którym zapominać się wydaje. Nigdy nie było
wiadomo, co obcemu do głowy strzeli. Dlatego więc o ile tylko nie
musieli, to do obcych nie lgnęli.
Zawsze lgnęli. Czasem pokonując strach - ale zawsze. Pomyśl choćby o
scenach przybycia pierwszych białych ludzi na tereny zamieszkałe przez
plemiona afrykańskie - jedne z bardziej popularnych opisów książkowych.
A „Konopielkę” czytał? Edukacja seksualna też tymi samymi drogami (albo i
bezdrożami) docierała (tu akurat przyjezdna nauczycielka na kwaterze, nie
handlarz ani druciarz), bo i jej ciekawość taka sama była jak innych rzeczy
:-)
Post by Robert Tomasik
Zwłaszcza, gdy obcy byli w większej
grupie, zaś w małych wówczas było bardzo nieostrożnie jeździć dalej.
Jeździli jakoś, bo nie mieli wyjścia. Poczytaj „Starą baśń”.
Post by Robert Tomasik
No i na kilku ze światem obeznanych ludzi, wielu było kłamców, co to
ludziom prawiąc bajki, chcieli po prostu zarobić. Książek było mało, a i
niewiele osób umiało czytać. Stąd opowieści o smokach i innych dziwnych
rzeczach.
Reasumując sądzę, że jednak ciekawość,ciekawością, ale wiedza
merytoryczna była niewielka. Nie zapominaj, że w średniowieczu próbowano
do Indii dopłynąć płynąć na zachód. I nie idioci na ten pomysł wpadli.
Mówisz o ogólnym poziomie ludzkiej wiedzy geograficznej. A ja o orientacji
zwykłych ludków - np. na ziemiach polskich - o początkach identyfikowania
się ich z państwowością, czasem dopiero rodzącą się - także poprzez
orientację co do swego miejsca na Ziemi i jego otoczenia i przynależności.
--
XL
http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-rosliny-tez-kochaja-zycie,nId,896353
unknown
2017-12-01 18:24:10 UTC
Permalink
Post by XL
Mówisz o ogólnym poziomie ludzkiej wiedzy geograficznej.
A w nieogólnej, u większości była zerowa.
To, że wiemy jaka była, jak to nazywasz, "ogólna" wiedza zawdzięczamy
jakimś nielicznym ośrodkom i zapiskom, które przetrwały, mówiące o tym,
że w tamtych czasach "coś wiedziano o czymś". Ale to nie znaczy, że
każdy chłop i każda baba o tym wiedziała, bo miała wykupioną prenumeratę
publikacji naukowych.

Dokładnie tak jak dzisiaj. Za 500 lat jakiś badacz znajdzie współczesną
jakąś pracę doktorską "o jakieś nowej teorii kwantów-piedulantów " i
napisze, że 500 lat temu wiedziano "o teorii kwantów-pierdulantów".
Dupa tam wiedziano... 99,9% społeczeństwa nie ma o tym pojęcia.
I teraz zastanów się, że współcześnie masz dostęp do internetu i
bezpłatny dostęp do bibliotek na każdym rogu ulicy.
Post by XL
A ja o orientacji
zwykłych ludków - np. na ziemiach polskich - o początkach identyfikowania
się ich z państwowością, czasem dopiero rodzącą się - także poprzez
orientację co do swego miejsca na Ziemi i jego otoczenia i przynależności.
Jak ty sobie to "rodzenie" identyfikacji z państwowością wyobrażasz?
Że gościu się urodził, że do 20 roku życia biegał po polach, a koło
30-tki "urodziła" mu się identyfikacja z państwowością? To był proces na
pokolenia.
O czym ty bredzisz? 99% ludzi na ziemiach wzdłuż Wisły nie umiała czytać
i pisać. Chłop po robocie w polu szedł do knajpy napierdolić się, obić
komuś mordę za podrywanie Maryny i wracał do chałupy. Takie były realia.
W dupie miał czy pole które orze jest polskie czy jakieś inne.
Tym bardziej, że nie należało do niego, tylko do pana mieszkającego na
zamku. Który zresztą też czytać i pisać nie potrafił.

Państwowość i narodowość to wieki dużo późniejsze, a nacjonalizmy to w
ogóle jakiś XIX wiek. Wcześniej na wojnach ludzie umierali "za króla",
"za księcia", "za miłościwie panującego" czy "za boga", a nie za Polskę.
Naczytałaś się Sienkiewicza, naoglądałaś się filmów i masz wyprany mózg
przez kolegów z ONRu. A mogłaś się nie zapisywać.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
Robert Tomasik
2017-12-02 23:20:39 UTC
Permalink
Post by XL
Zresztą o czym my mówimy, no proszę Cię. Ludzie zawsze ciekawi byli świata
- im bardziej od niego odsunięci, tym ciekawość większa i
przepuszczali. Nie miej dawnych ludzi za bezrozumnych.
Tylko jakiego rodzaju wiedza to była? Oczywiście, tu puszczę wodze
fantazji, ale przypomnij sobie, jak przy flaszce kumplom opowiadałeś
swoje przygody na zagranicznym wyjeździe. Skupiałeś się na niuansach
rozwiązań systemu prawego odwiedzanego kraju? Wymieniałeś ministrów,
Prezydenta, podział administracyjny?
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Zwłaszcza, gdy obcy byli w większej
grupie, zaś w małych wówczas było bardzo nieostrożnie jeździć dalej.
Jeździli jakoś, bo nie mieli wyjścia. Poczytaj „Starą baśń”.
Fajna lektura. Na tych wielu Polaków ilu w ogóle coś tam wiedziało
więcej o dalekich krajach? Dwóch?
Post by XL
Mówisz o ogólnym poziomie ludzkiej wiedzy geograficznej. A ja o orientacji
zwykłych ludków - np. na ziemiach polskich - o początkach identyfikowania
się ich z państwowością, czasem dopiero rodzącą się - także poprzez
orientację co do swego miejsca na Ziemi i jego otoczenia i przynależności.
Toteż z tego co czytałem ludzie raczej utożsamiali się z miastem,
księciem, niż krajem.
XL
2017-12-03 18:16:04 UTC
Permalink
Post by Robert Tomasik
Post by XL
Zresztą o czym my mówimy, no proszę Cię. Ludzie zawsze ciekawi byli świata
- im bardziej od niego odsunięci, tym ciekawość większa i
przepuszczali. Nie miej dawnych ludzi za bezrozumnych.
Tylko jakiego rodzaju wiedza to była? Oczywiście, tu puszczę wodze
fantazji, ale przypomnij sobie, jak przy flaszce kumplom opowiadałeś
swoje przygody na zagranicznym wyjeździe. Skupiałeś się na niuansach
rozwiązań systemu prawego odwiedzanego kraju? Wymieniałeś ministrów,
Prezydenta, podział administracyjny?
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Zwłaszcza, gdy obcy byli w większej
grupie, zaś w małych wówczas było bardzo nieostrożnie jeździć dalej.
Jeździli jakoś, bo nie mieli wyjścia. Poczytaj „Starą baśń”.
Fajna lektura. Na tych wielu Polaków ilu w ogóle coś tam wiedziało
więcej o dalekich krajach? Dwóch?
Post by XL
Mówisz o ogólnym poziomie ludzkiej wiedzy geograficznej. A ja o orientacji
zwykłych ludków - np. na ziemiach polskich - o początkach identyfikowania
się ich z państwowością, czasem dopiero rodzącą się - także poprzez
orientację co do swego miejsca na Ziemi i jego otoczenia i przynależności.
Toteż z tego co czytałem ludzie raczej utożsamiali się z miastem,
księciem, niż krajem.
Dokładnie tak. Kraj” się od książąt i księstw zaczynał. Oglądaj „Koronę
królów”.
--
XL
J.F.
2017-12-26 11:47:41 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Raczysz żartować? Wystarczy byle książkę jakąś obyczajową poczytać.
Większość osób nigdy ze wsi, w której mieszkali nie wyjeżdżała.
Wiekszosc chlopow, bo szlachta to juz troche wojowala.
Post by XL
No właśnie czytając te ksiażki oraz opracowania historyczne każdy chętny
się dowie, że w tych zapadłych wsiach skądeś jednak brały się towary,
których na miejscu nie produkowano. Handel to baaaardzo stara dziedzina
człowieka. Nie muszę Ci chyba tłumaczyć, że wraz z towarami docierały do
„nigdyniewyjeżdżających” wieści o świecie blizszym i dalszym...
A z tym to roznie, bo kupiec z daleka jezyka nie znal.

A nawet jak znal, to niekoniecznie prawde opowiadal, bo po co mu
konkurencja :-)
Post by XL
A Twoje wyobrażenia o stanie topograficznej czy geograficznej wiedzy
ówczesnych ludzi są jak u dziecka jakiego, no doprawdy. Nawet ci zupełnie
nieruchliwi jednak pilnie potrzebowali kosy, noża, soli, sukna, a sami
sprzedawali lub wymieniali na ww. towary ryby, skóry, miód, węgiel drzewny,
dziegieć, smoła czy zboże.
Hinty: szlaki handlowe, zbożowe, drewno Wisłą do Gdańska, kupcy,
Wikingowie, bursztyn, przyprawy, wyprawy krzyżowe...
Wyprawy krzyzowe nas ominely, wiec tu bym nie szukal.
Chlopi raczej nie mieli celu ani mozliwosci zwiedzac, choc flisacy
musieli z Gdanska jakos wrocic.

Mieszczanstwo bylo glownie naplywowe, podobnie jak zakonnicy zaraz po
chrzcie.
No ale chlop musial zauwazyc, ze mu w wiosce kosciol postawili :-)
Post by XL
Nie zasygnalizowałam nawet połowy możliwości docierania informacji.
No dawno nikt mnie tak nie zdziwił, jak Ty.
Dodaj jeszcze rozne warstwy spoleczne, powszechny analfabetyzm w
nizszych.

J.
Budzik
2017-12-09 21:00:35 UTC
Permalink
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia
granica była dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż
za kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Pewnie dzieki google.maps... ;-P
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy delektujemy się dziwnym i egzotycznym pięknem kwiatów - zdrowo
jest uświadomoć sobie, że w gruncie rzeczy patrzymy na ich genitalia"
XL
2017-12-09 22:25:30 UTC
Permalink
Post by Budzik
Post by XL
Post by Robert Tomasik
Post by Smok Eustachy
Na południu miałeś pasmo gór porośniętych lasem a zachodnia
granica była dość ściśle wytyczona.
Pewnie, tylko kto w ogóle z obywateli ogarniał, co jest dalej, niż
za kilkoma bliskimi górkami?
Nie zdajesz sobie nawet sprawy, że doskonale ogarniali.
Pewnie dzieki google.maps... ;-P
Nie sądź po sobie.
--
XL „Demokracja bez wartości zamienia się w jawny lub zakamuflowany
totalitaryzm". Jan Paweł II
T***@somewhere.in.the.world
2017-12-29 10:48:05 UTC
Permalink
Post by pinokio
Post by silvio balconetti
Byc moze, ale zalezy jakich sluzb? ;-)
O profesorze Ryszardzie Henryku Kozlowskim zrobilo sie glosno, jak
powiedzial, ze
Post by pinokio
Graniczyliśmy z Francją, a słowo Allah pochodzi z polskiego<
https://tinyurl.com/yakewwfc
www.youtube.com/watch?time_continue=15&v=OSr99EimZkk
http://youtu.be/_sCg5bZJ7cA
Michalkiewicz: Cała ta Wielka Lechia to ubeckie rzygowiny
nie wiem co myśleć...
Moze na poczatek odstaw tego Michalkiewicza.
--
TA
robot
2017-11-26 18:43:40 UTC
Permalink
Mitycznymi założycielami Rzymu byli dwa bracia bliźniacy, gdzie Romulus został pierwszym królem zabijając Remusa.
Wkrótce królowie Rzymu całkiem się zdegenerowali. Ostatnim był Tarkwiniusz Pyszny który został wygnany, czytamy "Tarkwiniusz, nie dając za wygraną, sprowadził na Rzym oddziały Etrusków" czyli taka nasza opozycja-Targowica.
Powstała Republika, i to był okres świetności Rzymu. Wzrastał w wielkość, stawał się znaczący w świecie, powstały prawa rzymskie, stał się ośrodkiem cywilizacji.
Aż do czasów Juliusza Cezara, którego można by nazwać "pierwszym antychrystem", choć żył przez Chrystusem, i który chciał zostać bogiem.
Niestety od tego czasu w Rzymie zasiadali szaleni cesarze.
Słabo znasz historię Rzymu.
Ja też jestem leszczem z historii, ale to akurat wiem.
Chodzi mi o to, że okres republiki, to nie był okres największej świetności Rzymu.
No i nie wszyscy cesarze byli jebnięci.
Zobacz sobie dynastię Antoninów https://pl.wikipedia.org/wiki/Dynastia_Antonin%C3%B3w
Loading...