Discussion:
Nieznany sekretarz PPR
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
mkarwan
2004-05-22 17:19:02 UTC
Permalink
"Wedle niedawno opublikowanego dziennika szefa III Międzynarodówki
Komunistycznej Georgi Dymitrowa (Tagebücher 1933 - 1943, Berlin 2000) w
styczniu 1943 r. Witold Kolski został wyznaczony na nowego sekretarza
Polskiej Partii Robotniczej. "
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_896.html

Gdzie można znaleźć więcej informacji na ten temat?
MichałStanisławZieleśkiewicz
2004-05-23 14:26:11 UTC
Permalink
Post by mkarwan
"Wedle niedawno opublikowanego dziennika szefa III Międzynarodówki
Komunistycznej Georgi Dymitrowa (Tagebücher 1933 - 1943, Berlin 2000) w
styczniu 1943 r. Witold Kolski został wyznaczony na nowego sekretarza
Polskiej Partii Robotniczej. "
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_896.html
Gdzie można znaleźć więcej informacji na ten temat?
Szanowny Panie.
Witold Kolski, nazwisko prawdziwe-Bernard Cukier,używał wiele
pseudonimów ,m .in.-Floriański ,ur,1902 zamordowany przez
Niemców w1943r.działacz komunistycznego ruchu robotniczego.
Z wykształcenia prawnik .Zajmował się głównie propagandą
komunistyczną.Współorganizator komunistycznego związku młodzieży
polskiej ,a w1923r.ZNMS " Życie"Od 1924r członek KPP. Od
1926r redaktor "Głosu Pracy" i "Robociarza". W latach 1923-34
członek sekretariatu KC KPP.W latach 1935-36 ,redagował "Nowy
Przegląd".W 1936r. aresztowany przez władze Polskie.Wyrok
odsiadywał w Berezie Kartuskiej do 1938r.W latach 1939-41
redaktor " Czerwonego Sztandaru. W 1941 wstąpił do Armii
Czerwonej. W1943r przerzucony do kraju, w celu "przygotowania"
KPP do przejęcia władzy przez komunistów.W KPP'' na terenach ''
Polskich,były rożne poglądy na temat organizacji KPP i sposobu
przejęcia władzy.Nigdy nie spotkałem się ,iż był przeznaczony na
sekretarza KPP.Wiadomo ,że był człowiekiem "Stalina"i był
pochodzenia żydowskiego , to w owym czasie były wielkie atuty.
Stalin po prostu nie wierzył Polakom.Ale mogę się mylić. Dziś
wyrocznią w tych sprawach jest M.F. Rakowski.
z wyrazami szacunku
Michał Zieleśkiewicz. :-)
Zbigniew Rudzki
2004-05-25 15:33:58 UTC
Permalink
mkarwan napisal(a) w wiadomosci: ...
"Wedle niedawno opublikowanego dziennika szefa III Miedzynarodowki
Komunistycznej Georgi Dymitrowa (Tagebücher 1933 - 1943, Berlin 2000) w
styczniu 1943 r. Witold Kolski zostal wyznaczony na nowego sekretarza
Polskiej Partii Robotniczej. "
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_896.html
Gdzie mozna znalezc wiecej informacji na ten temat?
We Wyborczej cos okolo rok lub dwa temu byl b. obszerny artykul nt. owej
postaci. Wynikalo z niego, ze posekretarzowal zaledwie kilka godzin, wiszac
przy tym na drzewie uwieziony linkami od spadochronu.
Proby agitacji miejscowej ludnosci spelzly na niczym (moze traktowal chlopow
z gory...?).
Wg tresci artykulu tow. Kolski zakonczyl ten impas strzalem w glowe.

W sumie dziwne, ze za komuny nie byl przedmiotem hagiografii. Choc z
drugiej strony wczesna historia PPR to zbior epizodow mrocznych nawet jak na
standardy tzw. ruchu robotniczego i jakos nie byla zbyt naglasniana.

uklony

Z. Rudzki
cdn
2004-05-25 21:55:42 UTC
Permalink
Post by mkarwan
"Wedle niedawno opublikowanego dziennika
szefa III Międzynarodówki Komunistycznej Georgi
Dymitrowa (Tagebücher 1933 - 1943, Berlin 2000)
w styczniu 1943 r. Witold Kolski został wyznaczony
na nowego sekretarza Polskiej Partii Robotniczej. "
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_896.html
Gdzie można znaleźć więcej informacji na ten temat?
Niewiele więcej, na zasadzie uzupełnienia - w książce
Piotra Gontarczyka: Polska Partia Robotnicza.
Droga do władzy 1941-1944.
Warszawa 2003. Biblioteka Frondy.


"(...) tuż po otrzymaniu informacji o śmierci Nowotki, a potem
braci Molojców, Moskwa zaczęła rozglądać się za nowym sekretarzem
PPR. Wybór padł na Witolda Kolskiego, który był wówczas oficerem
politycznym Armii Czerwonej. Dymitrow zanotował:
Napisałem do [Aleksandra] Szczerbakowa, żeby zwolnił z armii
polskiego działacza Kolskiego (zastępcę oficera ds. politycznych),
ażeby móc go wstawić na miejsce zamordowanego Nowotki.

Kim był Witold Kolski, którego kierownictwo sowieckie wyznaczyło
na nowego przywódcę partii komunistycznej w Polsce, a którego
nazwis­ko nigdy nie pojawiło się w oficjalnych opracowaniach
dotyczących his­torii PPR?

Baruch Cukier vel Witold Kolski urodził się w 1902r. w Zgierzu,
w rodzinie drobnego kupca. Po ukończeniu gimnazjum został
studentem Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończył w 1925r.
z tytułem magistra praw.
Od bardzo młodych lat związany był z ruchem komuni­stycznym,
prowadząc aktywną działalnosc organizacyjną i publicysty­czną.
W momencie ukończenia studiów działał już w centralnych
strukturach KPP. Po krótkim pobycie w ZSRS, na początku lat
30-tych powrócił do kraju, by pełnić wiele odpowiedzialnych
funkcji partyjnych. Dał się wówczas poznać jako zwolennik
"mniejszości", która ostro zwalczała jako "faszyzm, nacjonalizm,
wręcz zbrodnię" wszelkie objawy patriotyzmu w szeregach członków
KPP.
Wcześniej, w czasie obrad VI Zjazdu KPP (1932r.), wygłosił referat
w sprawach narodo­wościowych, w którym opowiedział się za
"samookreśleniem się aż do oderwania od Polski" Górnego Śląska.
Jednak niedługo potem, w mysl zasad przyjętych przez VII Kongres
Kominternu, przystąpił do "walki w obronie niepodległości Polski"
i "zwalczania faszyzmu". Po areszto­waniu przez policję w 1936 r.
przez blisko półtora roku przebywał w Miejscu Odosobnienia Bereza
Kartuska. Następnie trafił do więzienia z wieloletnim wyrokiem za
działalnosc skierowaną przeciwko Państwu Polskiemu. Uwolniony
w 1939r., został zastępcą redaktora naczelnego "Czerwonego
Sztandaru", sowieckiej "gadzinówki" wydawanej w języku polskim
we Lwowie. Oprócz donosów do władz sowieckich pisał wówczas
niezwykle ostre artykuły przeciwko "pańskiej Polsce" i za­chwycał
się nową rzeczywistością ówczesnego Lwowa:

Dziś jeszcze niezawsze można ogarnąć ten cudowny fakt, że to
wszystko należy już do bezpowrotnej przeszłości. Kiedy na ulicach
wyzwolonego Lwowa patrzę na żelazne kolumny naszej wyzwolicielki,
Czerwonej Armji, na upojone radością tłumy (...) wtedy uśmiechamy
się do siebie pełni szczęścia, żeśmy się odnaleźli w naszej
socjalistycznej Ojczyźnie.

W innym artykule Kolski wychwalał aresztowanie przesiąkniętych
do szpiku kości nacjonalizmem polskim lewicowych intelektualistów,
w tym Aleksandra Wata i Władysława Broniewskiego.
Jego artykuły były potem pokazywane aresztowanym literatom
przez oficerów śledczych NKWD jako dowody przestępstwa.

Kiedy wybuchła wojna sowiecko-niemiecka, Kolski - podobnie
jak wielu innych, podobnych kola­borantów - uciekł w głąb ZSRS.
Tam trafił do Armii Czerwonej, gdzie służył w Zarządzie Politycznym
Frontu Zachodniego. Zimą 1943r., kiedy w Warszawie miały
miejsce wydarzenia związane ze smiercią Nowotki i Mołojca,
Kolski otrzymał order Czerwonej Gwiazdy. Wkrótce potem,
w stopniu majora, został wysłany do Kominternu.

W swoim dzienniku pod datą 10 lutego 1943r. Dymitrow zanotował:
Polski towarzysz Cukier-Kolski został zwolniony i przekazany nam
do dyspozycji. Rozmawiałem, z nim. Robi dobre wrażenie.
Przygotowałem go do wysłania do Polski:

Jednak wyznaczony przez Moskwę nowy sekretarz PPR nie objął
swojego stanowiska. Zginął tuż po przylocie do kraju w dosc
nieco­dziennych okolicznościach.

Wedle raportu wywiadu AK, który najpraw­dopodobniej dotyczy
Kolskiego, było tak:

...pod wsią Bramka, kilkanaście km. od Ryk (...) Skoczek wylądował
na drzewie łamiąc nogę. Wzywał głośno pomocy w języku polskim
i rosyjskim. W pobliżu były zabudowania 2 gospodarzy, jedno
miejsco­wego chłopa i drugie wysiedlonego z poznańskiego.
Miejscowy, obawiając się wysiedlonego, który donosił różne
wiadomości niemcom, nie reagował na wołanie, natomiast
wysiedlony podszedł na miejsce wypadku i odmówił udzielenia
pomocy, nie przyjmując ofiarowanej zapłaty w dolarach.
Nad ranem skoczek zastrzelił się z Mausera 9 [mm], niszcząc
przed tym 2 aparaty radiowe (nadawczy i odbiorczy) i paląc
jakieś papiery. Zaalarmowana przez wysiedłonego żandarmeria
przybyła rano.
(...) W raporcie skoczek uznany został przez żandarmów za
bolszewika.
(...) Znałeziono przy nim dużą ilość gotówki w walucie polskiej
i w dolarach, stację nadawaczo-odbiorczą oraz dowód na
nazwisko [...] olski, /pierwsza litera w dokumencie uszkodzona/
ur. w Łodzi, pistolet i granaty. Na spadochronie widniały
inicjały sow.[ieckie].

W Warszawie prawdopodobnie nikt nie wiedział o tym,
że w Mos­kwie wyznaczono i wyslano do Polski nowego
sekretarza PPR. Sprawa ta mogła być znana kilku ówczesnym
pracownikom Kominternu, którzy po wojnie znaleźli się w Polsce
(np. Leonowi Kasmanowi czy Jakubowi Bermanowi), jednak
nigdy nie podali oni do publicznej wiadomosci żadnych informacji
na ten temat.
Trudno się dziwić. Zarówno osoba Witolda Kolskiego, jak
okolicznosci jego wyznaczenia na sekretarza partii komunistycznej
w Polsce mówiły zbyt wiele o prawdziwym obliczu i mechanizmach
funkcjonowania PPR.


* Piotr Gontarczyk w 2003r. obronił pracę doktorską na temat PPR
w Instytucie Nauk Politycznych UW.
Wspólnie z L. Żebrowskim i M.J. Chodakiewiczem
opublikował trzytomowy wybór Tajne oblicze GL-AL, PPR.
Dokumenty (1997-1999).
--
cdn
Loading...